piątek, 23 kwietnia 2010

O polityce

Dzisiaj, idąc do pracy naszły mnie przemyślenia o polityce.
Wykluła mi się taka oto anegdota.

Malinowski postanowił zorganizować u siebie w domu wspaniałe przyjęcie.
Długo się szykował, pozapraszał co znamienitszych znajomych i przyjaciół,
wysprzątał mieszkanie, przygotował wiktuały i napoje.
Pierwszy gość, znany polityk, wszedł do salonu i zrobił na środku dywanu kupę.
Kupa była wielka i śmierdząca. Malinowski, zaszokowany spytał o przyczynę tego niecnego postępku.
"To jest akt polityczny" - odparł niewzruszony polityk.
Zaczęli przychodzić goście, kupa leżała i śmierdziała, wszyscy omijali ją łukiem.
Zaczęły się szepty po kątach. Po dobrej godzinie, gospodarz nie wytrzymał.
"Muszę Państwu coś wyjaśnić" - stwierdził.
"Pewnie niektórzy z Was zastanawiają się o co chodzi z tą kupą. Otóż jest to sprawa polityczna,
a ja polityką się w ogóle nie zajmuję!"
Słysząc to oświadczenie, goście ze zrozumieniem pokiwali głowami i przyjęcie odbywało się już bez niepotrzebnych komentarzy.

niedziela, 18 kwietnia 2010

Wiersz Antoniego: "Smoleńska pobudka"

Kiedy stalowa trumna
Pełna polskiej treści
Pełna trwogi, krwi, ducha
Uderzyła w smoleńską ziemię
Posłyszałem głos dzwonu
Podziemny łomot dzwonu
Dzwonu wieszczącego
Ultima forsa
Lub narodową pobudkę…
W Tym głuchym brzmieniu
Usłyszałem osobiste przesłanie:
Wyjdź z cienia
Podnieś twarz
Wystaw ją na wiatr historii
I policzki pogardy
Od kundli, miernot, obłudników
Wezwanie do czynu i świadectwa
Zakaz mamlania papki medialnej…
Wiem, że wielu to usłyszało…
Wielu się obudziło ze snu beznadziei
Wielu usłyszało chichot historii
Co kpi z prawych i sprawiedliwych
Przygrywa do tańca
Łotrom, durniom, miernotom
To głos dzwonu
Wyostrzył im słuch
Więc słyszą teraz:
Jesteś Polakiem
Nie homofonem, antysemitą,
Rusofobem, zaściankowcem
Jesteś istotą ludzką
Nie konsumentem, abonentem,
Masą ludzką, numerem, statystą
Jesteś cenny i jedyny
Nie statystyczny, stary, młody
Nadliczbowy, ułomny, skreślony
Jesteś członkiem rodziny
Człowieczej, dobrej woli,
Polskiej, wyjątkowej, silnej duchem
Jesteś lub cię nie ma
A jak cię nie ma
Powstaje atrapa
Do użytku publicznego
Czekisów, aparatczyków,
Banków, uczonych w piśmie,
Salonów słuszności, owczego pędu,
Mediów fałszywych i prawdziwych śmierci
Za życia.
17 kwietnia AD 2010 r. AntoniK

środa, 14 kwietnia 2010

Wiersz

Dotarł do mnie taki wiersz. Myślę, że warto go przytoczyć.


M O D L I T W A (to tak za Tuwimem...)

ja się nie modlę za Wasze Dusze,
wiem gdzie jesteście, szukać nie muszę
ale się modlę, modlę do łez
nie daj nam Panie pozostać bez
Twojej opieki, Twojej pomocy
tej strasznie długiej kwietniowej nocy

Nie daj nam Panie, uwierzyć w to,
Że zawsze w końcu zwycięża zło...
Przywróć nam wiarę
Jaką Hiob miał
Że mimo nieszczęść
Lud będzie trwał.

I łuska spadnie z oczu Rodaków
I coś się zmieni w sercach Polaków
Że Solidarność wróci, ta Pierwsza,
Choćby na chwilę,
Choćby do wiersza...


Lecz nade wszystko, proszę Cię Panie,
Daj nam uczciwość,
Daj nam poznanie
Pokaż nam prawdę
Nazwij nam zło
Pokaz co dobre
I kto jest kto.

Prawdy jak wody nam dziś potrzeba
Ochrzcij nas Panie
Raz jeszcze z nieba!

Joanna Wojciechowicz

*
Joanna Wojciechowicz - działaczka pierwszej Solidarności.
Szefowa BIPS (Biura Informacji Prasowej Solidarności).
Internowana w dniu 13 grudnia i osadzona w Gołdapi.
Gospodyni spotkań-dyskusji inteligencji opozycyjnej w Gdańsku w latach 80-tych XX wieku.
Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez śp. Prezydenta Kaczyńskiego.
Mieszka na stałe w USA.