Kiedy stalowa trumna
Pełna polskiej treści
Pełna trwogi, krwi, ducha
Uderzyła w smoleńską ziemię
Posłyszałem głos dzwonu
Podziemny łomot dzwonu
Dzwonu wieszczącego
Ultima forsa
Lub narodową pobudkę…
W Tym głuchym brzmieniu
Usłyszałem osobiste przesłanie:
Wyjdź z cienia
Podnieś twarz
Wystaw ją na wiatr historii
I policzki pogardy
Od kundli, miernot, obłudników
Wezwanie do czynu i świadectwa
Zakaz mamlania papki medialnej…
Wiem, że wielu to usłyszało…
Wielu się obudziło ze snu beznadziei
Wielu usłyszało chichot historii
Co kpi z prawych i sprawiedliwych
Przygrywa do tańca
Łotrom, durniom, miernotom
To głos dzwonu
Wyostrzył im słuch
Więc słyszą teraz:
Jesteś Polakiem
Nie homofonem, antysemitą,
Rusofobem, zaściankowcem
Jesteś istotą ludzką
Nie konsumentem, abonentem,
Masą ludzką, numerem, statystą
Jesteś cenny i jedyny
Nie statystyczny, stary, młody
Nadliczbowy, ułomny, skreślony
Jesteś członkiem rodziny
Człowieczej, dobrej woli,
Polskiej, wyjątkowej, silnej duchem
Jesteś lub cię nie ma
A jak cię nie ma
Powstaje atrapa
Do użytku publicznego
Czekisów, aparatczyków,
Banków, uczonych w piśmie,
Salonów słuszności, owczego pędu,
Mediów fałszywych i prawdziwych śmierci
Za życia.
17 kwietnia AD 2010 r. AntoniK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz